Narkotesty – gwarancją spokoju rodziców nastolatków

Nastolatki mają tendencję do eksperymentowania ze swoim zdrowiem. Wiąże się to na przykład z tym, że są ciekawe, jak działają substancje psychoaktywne i co się po nich czuje. Czasem biorą narkotyki, gdyż ulegają podszeptom kolegów i koleżanek.

Po czym można rozpoznać, że dziecko miało kontakt z narkotykami?

Po pierwsze charakterystycznym objawem narkotykowego odurzenia jest zmienność nastrojów. Oznacza to, że dziecko raz jest pobudzone i dziwnie wesołe, chociaż nie ma ku temu istotnych powodów, a innym razem przygnębione i przybite niczym noc listopadowa. Inną oznaką kontaktu z narkotykami są rozszerzone źrenice i nieobecny wzrok.

Niektóre narkotyki pozostawiają swoistą woń, którą na pierwszy rzut oka trudno opisać, ale która pozostaje na dłoniach, ubraniach i włosach. Już ten dziwny zapach wyczuwalny od dziecka powinien być dla rodziców powodem do niepokoju. Również wszelkie dziwne torebki z ziołami, strzykawki i podejrzany biały proszek w pokoju nastolatka powinien uświadomić opiekunom, że mają do czynienia z narkotykami.

Co w takiej sytuacji powinni zrobić rodzice?

Po pierwsze szczerze porozmawiać z nastolatkiem. Gdy to nie da rezultatu, kolejnym krokiem powinny być narkotesty. One definitywnie odpowiedzą na pytanie, czy dziecko miało już kontakt z narkotykami, czy nie. Nie trzeba się obawiać narkotestów, gdyż ich przeprowadzenie wcale nie jest takie skomplikowane. Wystarczy tylko postępować z instrukcją zawartą w ulotce, by wszystko poszło sprawnie i bezproblemowo. Poza tym trudno jest zafałszować wyniki narkotestów. No, chyba że nastolatek podsłucha rozmowę rodziców i zamieni próbkę moczu na inną. Jednak na tym możliwości kontroli rodzicielskiej się nie kończą.

A co można jeszcze zrobić?

Po pierwsze zabrać nastolatka do fachowego laboratorium i tam przeprowadzić u niego komplet testów na obecność narkotyków. Jeśli miał z nimi ostatnio kontakt, nie będzie miał sposobności tego zatuszować. Jeszcze szybszym sposobem weryfikacji są testery narkotykowe. One w mgnieniu oka sprawdzą, z jakimi substancjami psychoaktywnymi miało kontakt dziecko.

Zaletą testerów narkotykowych jest to, że są one kompatybilne, to znaczy, że można dzięki nim porównywać ze sobą próbki moczu, krwi, śliny i na tej podstawie wysuwać końcowe wnioski. Lepiej niepotrzebnie zaangażować testery narkotykowe i narkotesty, niż płakać później, iż wychowało się młodocianego narkomana. Jak widać, zasada ograniczonego zaufania to nadal złota zasada wychowawcza. Owszem należy wierzyć dziecku, lecz warto je od czasu do czasu kontrolować, by nie wpadło w złe towarzystwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *